Większość z nas ma swoje romanse ze sportem. Niekiedy przeradzają się one w prawdziwe uczucie, a niekiedy kończą szybciej niż zamierzaliśmy 😉 Próbujemy, smakujemy, wybieramy to co dla nas najodpowiedniejsze. Ja próbowałam wielu sportów i gdy już dawno temu utwierdziłam się w przekonaniu, że kocham się w tych statycznych typu joga, stretching czy nordic walking spróbowałam czegoś nowego… 😉 Kogo bym nie posłuchała z uprawiających zumbę, byli zachwyceni. Spróbowałam i ja i… i… i zakochałam się na amen!
Zapisując się na fitness w głowie miałam obraz swojej męki o własną sylwetkę. Siebie chodzącej jak na tortury… Teraz tak spodobało mi się bycie fit, że wyczekuję godziny, aby móc iść na zajęcia Poza zajęciami „odchudzającymi” zależało mi na jodze, dlatego szukałam klubu, który będzie miał w ofercie obydwa rodzaje sportu. Udało mi się trafić na promocję w sieci klubów Zdrofit. Takim sposobem kupiłam karnet open za 200 zł na miesiąc, a na drugi za 1 zł! (do aktualnej promocji dołączona jest druga o bezpłatnym wydaniu karty członkowskiej, która regularnie kosztuje 100zł – tylko do końca sierpnia!) Do tego dostałam voucher na zajęcia z osobistym trenerem i ręczniczek
Wracając do zajęć z zumby to byłam na nich 3 razy. Pierwsze dwa prowadzone były przez dziewczyny i to wydawało mi się ok. Kobiety z kobietami wyginające się przed lustrem Chcąc iść na ostatnie zajęcia miałam ogromne obawy widząc w grafiku mężczyznę jako instruktora… Ogólnie nie lubię zajęć z mężczyznami. A tu kręcenie tyłeczkiem z facetem? Nie miałam wyboru, bo mogłam iść na najpóźniejszą godzinę więc zaryzykowałam i… Byłam w szoku widząc tą pełną salę! A gdy zajęcia się zaczęły wiedziałam już dlaczego
1. Zajęcia prowadzone przez tancerza były bardzo ciekawe.
2. Jego empatia i podejście do kobiet niesamowite!
Była lambada i nawet wężyk czy tańce w kółeczku Dla mnie to lepsze niż nie jedna impreza i co ważne, na trzeźwo, a endorfiny robią swoje
Co jeszcze warto dodać to to, że podczas zumby można odkryć swoją kobiecość. Tak mi się wydaje, bo ja z kocimi ruchami nie mam problemów (gorzej z koordynacją ;-). Taniec, ruch, dobór muzyki i jeszcze tak niesamowity instruktor jak Bartek ze Zdrofit potrafią niesamowicie naładować energią
ooo na takich zajęciach z węzykami to nie byłam :-))) ja po przepriowadzce straciłam możliwość chodzenia na zumbę … teraz otworzono nowe centrum i są zajęcia zumowe i oczywiście chodzę chodzę :-)))
Też byłam zaskoczona tymi wężykami, jak na weselu hihi 😉
Też miałam romans z Zumbą
Podobało mi się, choć wolę, że się tak wyrażę „mocniej spocić” 😉
Pozazdrościłam! Też chcę!!! :))
Dobry motywator
muszę się zapisać:D
Świetnie
Myślę, że ta miłość potrwa długo Ubolewam, że nie dla mnie sportowe klimaty. Choć wiem, że jako obserwator też mogłabym się zakochać bez pamięci i cierpieć bez końca
Ty masz w domu na co dzień takie widoki Wystarczy, że poprosisz i masz osobistego trenera we własnym tempie 😀
Hehehehe Mój osobisty małoletni trener nie lubi kręcić biodrami 😉 Mam nadzieję, że zmieni się pod tym względem w najbliższym czasie :)) A jego piruetów za nic w świecie nie jestem w stanie powtórzyć :))) Za szybkie są i w głowie mi się kręci :)))
Sama kiedyś zastanawiałam się nad Zumbą ,ale boje się że nie podołam kondycyjnie 😀
http://sweet-cherry-lady.blogspot.com/
O matko, kiedy ja byłam w Zdrofit… wieki temu 😉 Strasznie fajna promocja! Może zimą uda mi się tam wrócić 😉
Czekam na Ciebie
Czekam na Ciebie