Wiele kobiet żyje przeszłością. Wiele ustawia się w roli ofiary.
Czym charakteryzuje się rola ofiary kobiety w związku?
- Oddaje odpowiedzialność za siebie w ręce partnera. Pozwala się wykorzystywać, poniżać, źle traktować, ale mimo wszystko oczekuje, że oprawca będzie wybawcą. Że ON coś zrobi dzięki czemu sytuacja się zmieni i ONA będzie mogła być szczęśliwa.
- Obwinia innych o swoją sytuację, stan, emocje, etc. Szczególne zdanie? „…a bo on..”
- Tkwi w miejscu gdzie się nie rozwija.
- Jest nieszczęśliwa, ale uważa, że „jeśli on się mieni” to ten związek ma szansę dalej trwać.
- Bardzo często zamienia się w kata. Znasz pojęcie Dramatycznego trójkąta Karpmana? Nie? Lektura obowiązkowa KLIK (blog i kanał fantastycznej Selfmastery)
- Ofiara szuka miłości za wszelką cenę na zewnątrz ponieważ sama nie potrafi jej sobie dać. W swoich pragnieniach jest roszczeniowa.
- Głośnio mówi o swoich krzywdach, oczekuje zrozumienia, a nawet pomocy. Niestety to tylko pozory bo ona nie chce skorzystać z żadnej opcji. Pozycja w której tkwi jest pozycją bezpieczną bo znaną.
- Osobiście podpięłabym ofiary pod wampiry energetyczne.
To taka charakterystyka „z grubsza”, jeśli jesteś ofiarą, temat Ci zarezonował i dusza jest gotowa to zaczniesz więcej szukać na własną rękę.
Gdy jesteś już po rozstaniu i nadal uważasz się za osobę skrzywdzoną, nie potrafisz puścić przeszłości i pielęgnujesz urazę to mam coś dla Ciebie.
Nie pójdziesz dalej jeśli nie przepracujesz tego tematu w głowie. A najgorsze dopiero przed Tobą bo kolejny partner jeszcze bardziej pokaże Ci Twoje braki. Tak działa Wszechświat, jeśli nie wyciągniesz wniosków to kolejny nauczyciel będzie jeszcze bardziej wymagający, a wpie..dol mocniejszy 😉
Aby zakończyć związek na zero. By nie bolało. By te same doświadczenia Cię znów nie dopadły, potrzebny jest niemały rachunek sumienia.
Czego nauczył Cię były parter (wiedza ma dotyczyć Ciebie samej czyli np. że nie umiałam stawiać granic, a nie, że za długo z nim byłam)? Co dobrego Ci dał? Jakie swoje cechy przy nim rozwinęłaś?
Bardzo pomocne jest pisanie. Polecam pisanie dziennika emocji. Ja właśnie do swojego wracam, bo ostatni wpis mam 26 grudnia 2018. Gdy czytam te zapiski widzę jak duży progres poczyniłam
Inną niezwykle pomocną kwestią jest pisanie listów których nigdy nie otrzyma Twój były partner. W tych listach piszesz wszystko czym na początku chcesz go obwinić. Piszesz do momentu, aż będzie płynęło. Daj sobie tyle czasu ile potrzebujesz, może to być nawet kilka dni czy tygodni. Zachęcam by tego nie przeciągać, ale wiadomo, że każdy ma swoje tempo. Gdy już wszystko z siebie zrzucisz, spal listy lub spuść w toalecie. I nigdy więcej do tego nie wracaj. Nigdy więcej nie mów, że ktoś Cię skrzywdził. Nie oddawaj swojej mocy w czyjeś ręce. Nie pozwól by ktoś był odpowiedzialny za to jak się czujesz. Jakie masz myśli. Pamiętaj, że swoimi myślami kreujesz swoją rzeczywistość.
Na sam koniec wisienka na torcie. Mój ulubiony Bert Hellinger i formułka która pomaga rozstać się na dobre.
„Dobre rozstanie udaje się, jeśli para mówi do siebie wzajemnie: <<Bardzo cię kochałem. To co ci podarowałem, dałem ci chętnie. Ty bardzo wiele mi dałaś i ja to szanuję. Za to, co między nami się nie udało, przejmuję moją część odpowiedzialności i pozostawiam tobie twoją część. A teraz zostawiam cię w pokoju.
Wtedy jest się rozdzielonym i każde idzie swoją drogą.
Gdy związek się rozpada to zawsze jest to związane z głębokim bólem. Ważne, żeby oboje partnerzy oddali się bólowi. Wielu ludzi raczej unika bólu. Na przykład przez zarzuty lub poszukiwanie winy: Kto jest winny? Czy ja teraz jestem winny? Czy drugi jest winny? Za tym poszukiwaniem lub za tymi zarzutami kryje się wyobrażenie, że mogło być przecież inaczej; albo może jeszcze da się odwrócić. Jednak życie płynie do przodu, a nie wstecz.”
Rozstań które nie są tylko bólem, ale partnerów za których jesteśmy wdzięczni życzę.
Leave a Reply
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.