Kawa pita w rozsądnych ilościach posiada pozytywne właściwości. Dotlenia organizm, przez co ułatwia koncentrację, a także pozytywnie wpływa na krążenie i układ trawienny. Polecana jest więc osobom cierpiącym na nadkwasotę i niedociśnienie tętnicze. Nawet do 50% zmniejsza ryzyko zachorowania na cukrzycę typu II. Przyśpiesza metabolizm, przez co zwiększa tempo przemiany lipidów i pomaga zapobiegać zmęczeniu mięśni. Zwiększa efektywność środków przeciwbólowych.
Składnikiem kawy decydującym o jej smaku i aromacie są polifenole, bardzo silne antyutleniacze, które neutralizują szkodliwe wolne rodniki tlenowe, zwalniają procesy starzenia, zmniejszają zagrożenie miażdżycą, zawałem serca oraz udarem mózgu. Kawa zmniejsza też ryzyko zachorowania na raka jelita i wątroby.
Najnowsze badania naukowców dowodzą, że kawa obniża ryzyko zachorowań na choroby takie jak:
– marskość wątroby – badań wynika, że wypijana dziennie filiżanka kawy, zmniejsza ryzyko zachorowania na alkoholową marskość wątroby aż o 22%.
– kamica żółciowa – picie kawy zmniejsza ryzyko wystąpienia kamicy żółciowej u mężczyzn. Wypijając cztery filiżanki kawy każdego dnia panowie mają o 45% mniejsze szanse na wystąpienie kamicy żółciowej.
– choroba Parkinsona – badania przeprowadzone we Włoszech na grupie starszych osób wykazały, że szczególnie kobiety pijące kawę w rozsądnych ilościach, wykazują mniejsze ryzyko zachorowania na chorobę Parkinsona.
– próchnica – ostatnie badania stomatologiczne dowodzą, że dzięki zawartości garbników kawa może zapobiegać próchnicy zębów. Kawa, nawet bezkofeinowa, znacznie ogranicza działanie bakterii na uzębienie.
Czuję ten zapach!! 😉 Uwielbiam kawę świeżo zmieloną, od jakiegoś czasu kupuję tylko ziarnistą. Kiedyś byłam na fajnym wykładzie na temat rodzajów kaw i rozpuszczalną omijać z daleka 😉
Tak też czynię
jakie piękne zdjęcia! kawa jest naprawdę utalentowaną modelką…
Haha, no tak, łatwo się ją fotografowało
rozpuszczalna to shit!niewiele ma wspólnego z kawą! a świeżo zmielona mmmm….. a piłaś kawę w takiej włoskiej macchinetki?mocna aromatyczna kawa,a takie urzadzenie mozesz kupić już za 30-50zl:)
Nie piłam! Ale muszę sobie obczaić to cacko
Moaa, od kilku dobrych tygodni, dzięki Tobie, pije tylko kawę mieloną U mnie również nie dostaniesz kawy rozpuszczalnej. I tez mam stary młynek do kawy i sobie ją miele i uwielbiam ten zapach
Dyktando pierwsza klasa Proponuje zakupić elementarz Falskiego dla Kuby. Historie Ali, Oli i innych dzieci na pewno przypadną mu do gustu, tym bardziej, że Twój synek pisze jak pierwszoklasista
Zuchy dwa 😉
Naprawdę dzięki mnie? Nie wiem czemu, coś powiedziałam?
Dziękuję baaardzo za propozycję książek. Na pewno je obadam! U nam książek „miele” się w miesiącu więcej niż kawy 😉
Zabawne, ja też ostatnio kupiłam kawę w ziarnkach dla spróbowania, też zwędziłam mamie młynek do mielenia (bardzo zresztą podobny do Twojego), też pijam tylko sypaną i z mlekiem ( rozpuszczalną mamy tylko dla gości jak sobie zażyczą), kawiarkę już mam ( tylko że nie działa na indukcji, ale można dokupić taką specjalną płytkę)
Kawę uwielbiam!
Koniecznie musisz postarać się o płytkę Mieć i nie używać to grzech
Nie lubie kawy, ale takiej swiezo mielonej z checia bym sprobowala, pewnie mocno sie rozni od tej sklepowej czy tej ktora mozna kupic w przydroznych sklepikach z automatu
To zapraszam na degustację 😉
Dyktando mnie strasznie jakoś wzruszyło….
A post na temat kawy świetny.
Natchnęłaś mnie i jutro idę po kawę mieloną, bo piję rozpuszczalną litrami,
ale jakoś mnie już znudziła.
A chętnie przypomnę sobie smak i zapach starego, dobrego bagienka z mlekiem:))
Dyktando to jeden z naszych pierwszych razów, Was też czeka
Cieszę się, że Cię natchnęłam do picia czarnuchy
U mnie kawa, właśnie rano, działa pozytywnie na jelita. Oj tak :-P.
A właśnie sami ostatnio wyciągnęliśmy stary młynek i mielimy. Zapach niesamowity!
Dyktando pierwsza klasa, super! 😉
Oj nie wiem czy przypadkiem zapach kawy nie jest moim ulubionym… Choć ja uwielbiam zapachy różne
dyktando na 6 świetnie, dbasz o ortografię Kuby, bo dysortografia jest tak nagminna, że oczy bolą! ( aż pisałam u siebie o tym)
a co do kawy..ojej, a ja chyba jako jedyna z moich znajomych preferuję herbatę.. czasem skuszę sie na capuccino albo latte lub też tak zwane mleko z kawą
zapach świeżo mielonej kawy wielbię, ale mi nie smakuje jakoś..
i kofeina na mnie słabo działa- zawsze zasypiam jak dziecko.
Mam pierdolca na punkcie poprawnej polszczyzny. Potrafię poprawiać rodzinę i znajomych 😉
Nic na siłę, ale na mnie też nie działa pobudzająco. Cenię tylko walory smakowe. Jako niskociśnieniowiec wypijam kawe i idę spać 😉
Witaj, czy możesz zdradzić nazwę tej kawy ziarnistej? Monika
Nie pamiętam, ale na pewno Arabica.
Pozdrawiam
uwielbiam zapach swieżo mielonej kawy, ale za wypicie fusiastej…aj..fuj fuj, choć wiem, że jest dużo zdrowsza
Temu ma właśnie służyć kawiarka. Smak prawdziwej, klarowność rozpuszczalnej
kawy nie pijam ale uwielbiam zapach świeżo zmielonych ziaren kawy
Kilka całych ziaren włożyłam sobie do świecznika 😉
Świeżo zmielona kawa- aż poczułam jej aromat
Najcudowniej pachnie w sobotni i niedzielny poranek
Tęsknię za porządną kawą Tym bardziej, że mój mąż mieli kawę codziennie i codziennie ten zapach wpada w moje nozdrza i tęsknotę napędza…
Z jednej strony współczuję, z drugiej… zamieniłabym się z Tobą 😉
Moaaa to bez sensu…abym znowu pisala, ze dzis jadac do pracy i nie wiedzac Twojego posta (co robie dopiero teraz) myslalam o tym aby napisac, ze kawa jest dla mnie wazna i zapytac kiedy Wy pijecie swoja…ehhhh musze wymyslic nowy post 😛
:-*
ja też już dawno przestawiłam się na „prawdziwą” kawę. Chociaż ostatnio muszę przyznać, że dobrze mi idzie nie picie kawy w ogóle…nie licząc takich pochmurnych dni jak ostatnio, bo w takie dni to tylko kawa potrafi mi poprawić nastrój w pracy. Kawa, a może towarzystwo do kawy? ;)) W każdym bądź razie kawa mielona jest cudowna. A o zapachu już nie wspomnę, bo jest -jak dla mnie- boski. Moaczku ja mam kawiarkę przywiezioną z Włoch- taką małą, zwykłą, co ją się na kuchenkę gazową/elekt. kładzie- i jest rewelacyjna! do tego na imieniny dostałam mały, metalowy kubeczek z przykrywką i siteczkiem do którego wlewam mleko, ubijam i mega pianka się robi- również polecam dla osób lubiących kawę z mlekiem. A jakby na to posypać trochę cynamonu lub startej czekolady…mmm ;D
Taką właśnie kawiarkę chcę I o tym spieniaczu też myślałam. Przyjaciółka ma i zawsze pieni nam mleko i robi się z tego niesamowita latte
Ja też już dawno piję tylko taką „prawdziwą”, bez mleka i cukru, tak jest najlepiej;)
Młynek też mamie podebrałam tylko jakoś praiw zawsze kupuję mieloną:(
Miłego dnia rozpoczętego zapachem kawy;)
Wiem, że pijesz taką jak ja czarnuchę
Ja ostatnio mogę pozwolić sobie na mleko co też czynię, bo nie wiadomo kiedy będę musiała znów z niego rezygnować więc dziennie wypijam jedna białą i jedną czarną
Cholibka, ja nie tknę sypanej kawy.Blee…Pijam rozpuszczalną, choć teraz przerzuciliśmy się na ricore. Piję ogromne ilości, ale zwykłej nie ruszę. Czasem zafunduje mi koleżanka z ekspresu,ale męczę ją strasznie (kawę znaczy się).
Ja mam tak z rozpuszczalną Chyba tylko ze dwa razy w życiu piłam taką bez mleka
Oczywiście, że modna rozpuszczalna jest szkodliwa.
Ja od dawna taka pijam, a kawę przyrządzam w kawiarce takiej z IKEA. Właściwie w innej postaci pić jej nie umiem. Mamy podobne młynki. Mój ma z 30 lat i nadal mielę w nim np cukier, kiedy potrzebuję cukru pudru. Pozdrawiam
Ja do tej pory mieliłam siemię lniane
Oj jak ja chce tej kawiarki, chyba w weekend skoczę do Ikei
Siemię lniane też stosuję.
A do tego kawa pita z mlekiem dobrze dostarcza nam sporo wapnia, bo często jest tak, że dorośli samego mleka już nie pijają (mła) ale do kawy sobie dolewają
Najzdrowsza ponoć jest kawa własnie świeżo zmielona z ekspresu ciśnieniowego bądź z kawiarki właśnie.
Najgorsze dla naszego zdrowia są te w saszetkach, typu 3 w 1. Za nimi zaraz kawy rozpuszczalne… im bardziej jest „rozpuszczona”, czyt. drobniejsze ziarenka tym gorzej. Ponoć 😉
Czytałam w książce Kasi Bosackiej „czy wiesz co jesz” 😉
Ja od półtora roku pijam świeżą kawę i potem jak idę w gości i mnie ktoś rozpuszczalną częstuje… to mi gębę wykrzywia, tak się rozpanoszyłam! 😉
A dyktando rozczuliło mnie strasznie… ten pussek szczególnie! Super!
Więc wszystko dla zdrowia Mysko hihi. Lubię te teorie o zdrowotności kawy
3w1 masakra, wiem…
A w dyktandzie to drugie po S to Z, ale odwrócone :D:D:D
Oj tak nie ma to jak świeżo zmielona kawa. Koleżanka mi ostatnio podpowiedziala, że taką zmieloną dobrze jest trzymać w lodówce by jak najdłużej zachowała swój aromat. No to stuk puk kubkiem z kawą ii na zdrowie 😉
Słyszałam o tym! Kawa wsypana do dziecięcej skarpetki i zawiązana trzymana w lodówce pochłania zapachy!
Zgadzam się że świeżo zmielona kawa jest NAJLEPSZA!
Ponad rok temu mój M. zainwestował w świetną kawiarkę i od tamtej pory picie kawy to czysta przyjemność!
Uwielbiam kawę ze sporą ilością spienionego mleka, chociaż mleka nie lubię:) Wyjątek stanowi dodawane do kawy:)
Wszelkie „dolce gusto” to syf nie kawa moim zdaniem…buziaki i szybkiego zakupu kawiarki życzę by móc się delektować smakiem prawdziwej kawy:*
Dziękuję, dzięki Wam ten zakup na pewno poczynię szybciej niż myślałam :-)))
Zapach świeżo mielonek kawy nieodzownie kojarzy mi się z dzieciństwem. Rodzice mieli taki niebieski młynek, a ja uwielbiałam tę kawę mielić
Oj ja też pamiętam to mielenie kawy!!! Od teraz to i nasz domowy rytuał
Aha! I sama kawy nie pijam – po prostu mi nie smakuje, ot co. Toleruję tylko frappe w upalne dni
A może nie spróbowałas jeszcze takiej, która by Ci smakowała
Ja też planowałam przerzucić się na mieloną, ale nie zdążyłam. Muszę poczekać conajmniej 9 m-cy 😉 Ale to fakt, kawa rozpuszczalna to niestety chemia… Ja choruję ostatnio na ekspres, za każdym razem w sklepach z agd musze je sobie pooglądać 😉
Któregoś dnia spełni się Twoje marzenie Może mąż domyśli się i za trudy kupi na prezent za 9 m-cy 😉
Kawy nie pijam, ale uwielbiam jej zapach jest taki pobudzający, ale smak to już mi w ogóle nie pasuje Tyle razy próbowałam, ale no nie umiem musiałabym wlać chyba litr mleka i kilka łyżeczek cukru
mogę podpisać się pod tym komentarzem:))
zdjęcia cudowne!
Nic na siłę dziewczyny, ja jestem również wielką fanką herbat 😉
Właśnie popijam pyszną kawusię:) Najbardziej lubię tą z ekspresu, ale przyznam, że ziarenek nie mielę- choć chyba wreszcie czas się przestawić…od dawna się do tego przymierzam.
Kubusiowe dyktando rewelacyjne i również mnie urzekło:) Nawet nie wiedziałam, że w zerówce nie uczą czytać… Dobra robota
Pozdrawiam,
Malko
Malko dawaj po ziarna i młynek 😉
No nie uczą… Nie wiem czy to do końca moja zasługa 😉 Mam szczęscie mieć takie mądre dziecko
Hej U mnie było kiedyś podobnie – nie można było znaleźć rozpuszczalnej kawy. Powiem Ci, że dzięki sypanej mocnej jednej czarnej z rana schudłam przez 1,5 roku jakieś 15 kg. Tak bardzo działa na metabolizm i przeczyszcza. Jednak teraz nabawiłam się wielu problemów. Od kawy byłam uzależniona bardzo. Piłam z mlekiem i niesłodzoną. jak nie było mleka to tez wypiłam 😛 Bardzo złe wyszły mi potem badania krwi i bardzo niski cukier. zawroty głowy kołatania serca zwiększona podatność na stres. – to są minusy wieelkie minusy picia takiej kawy. tylko jednej dziennie! od 3 tyg nie piję w ogóle. raz zdarzyło m isię wypić rozpuszczalną jacobs kronung. początkowo było ciężko ale już się odzwyczaiłam…i o ile bielsze mam zęby:) problemy z serduszkiem ustały. Rano za to robię sobie inną przyjemność…Monte + banan+ karotka! i to jest to ! 😉 Więc uważaj Moaa z tą sypaną kawką:) Pozdrawiam:)
P.s. obserwuję już b. długo
Anonimku ja uważam bardzo. Obserwujesz to wiesz, że z moim zdrowiem jest różnie, ale kawa akurat mi nie szkodzi. Podczas zaostrzeń choroby to czasem moja jedyna przyjemność Twoja utrata wagi imponująca! Jak ja bym chciała… chlip, chlip…
Za kawą nie przepadam, ale codziennie w pracy wypijam podwójne espresso. Uwielbiam natomiast jej zapach, kolor i kształt ziarenek♥
Mogłam Ci wsypać trochę zierenek na ozdobę Twojego Domkowa 😉
najlepiej mielić tylko tyle ile potrzebujesz na daną chwilę bo zmielona i schowana do słoiczka nie będzie już miała „tego” aromatu
Jasne, że tak, ale nie zawsze jest czas na takie przyjemności więc mam trochę zmielonej na takie chwile, a gdy piję rytualnie to młynek idzie w ruch
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Witaj Moaa
Uwielbiam pić kawę i czytać książki. Czy możesz polecić mi książki, które warto przeczytać ?
Pozdrawiam
Anonimku ja czytam różne książki, od prostych czytadeł po poradniki. Jakie lubisz książki???
Ja lubię takie które wnoszą coś nowego w moje życie. Często czytam dużo psychologicznych a szczególnie o relacjach interpersonalnych.
A jakie poradniki czytasz?
Lubię psychologiczne. Teraz czytam genialna moim zdaniem książkę wydawnictwa Zwierciadło „Dalajlama dla par”. Mądra i nie tylko można wyciągnąć wnioski dobre dla związku.
Z powieści dawno nic mnie nie zafascynowało, abym noce chciała zarywać. Ostatnią ciekawą powieścią był „Dom sióstr”. Moze Ty mi cos polecisz? Ja lubię mądre książki
Właśnie skończyłam czytać powieść Richarda Paula Evansa „Obiecaj mi” .
To wciągająca i wzruszająca opowieść o ludziach, którzy trafiają na siebie w nieodpowiednim miejscu, a co ważniejsze, w nieodpowiednim czasie.
„Jak można kochać strumień, a nie kochać źródła?” to cytat z książki, który wszystko wyjaśnia…
pod warunkiem, że lekturę tej książki ma się już za sobą 😛
Polecam gorąco, bo naprawdę warto 😉
Jeju ten cytat skojarzyłam z teściową 😉
Mam tę książkę!!! Cieszę się, że mi ją poleciłaś, przeczytam pewnie jednak jak odzyskam mój czytanik, ale to już niebawem :-)))
Kawa, kawka,kawunia tylko sypana, żadnych sztucznych rozpuszczalniaków… Też zakupiłam w ziarenkach i codziennie mielę sobie moim młynkiem napędzanym siłą mięśni – zresztą pisałam na blogu więc pewnie czytałaś Pozdrawiam
Acha 😉
I w dodatku trenujesz biceps-brawo :-)))
Też jakiś czas temu kupiłam kawę w ziarnach i szczerze? Dla mnie była bez rewelacji. Spodziewałam się czegoś dużo lepszego. A teraz piję czarną, ale bezkofeinową 😉