Jestem zwolenniczką naturalnych metod leczenia.
Gdy pojawiają się u nas pierwsze symptomy choroby zawsze uruchamiam procedurę syrop z cebuli + mleko z miodem i masłem. Wierzę w działanie ziół, a nawet autosugestii. Tym bardziej ucieszyłam się, gdy dostałam propozycję zostania testerką baniek bezogniowych. Przeczytałam instrukcję i… Odłożyłam bańki na półkę, gdyż nie było potrzeby, aby je postawić. Aż do zeszłego weekendu… Środa wieczór, wysoka gorączka, acha… Coś atakuje. Oczywiście byliśmy u lekarza, ale i tak postanowiłam właśnie w tym momencie przetestować bańki.
Tylko jak się do tego zabrać… Zwyczajnie się bałam… I czy nie zrobię krzywdy dziecku i jak zniesie to wyzwanie Kuba… Najpierw bańki trzeba zamoczyć w ciepłej wodzie.
Zgodnie z instrukcją wybrałam miejsca stawiania baniek odpowiednie do schorzenia (te bańki stawiać można na brzuchu-w razie problemów trawiennych, na nodze-w przypadku rwy kulszowej, itd. Ja miałam zakodowane, że bańki tylko na plecach…). Pompeczką odsysa się powietrze i… już! Przy pierwszych dwóch podejściach zrobiłam to za lekko i bańki odpadły. Potem porządnie zaciągęłam pompką powietrze i było już dobrze.
A Kuba? Nie wygląda na cierpiącego
Po wszystkim chwalił się swoimi kropeczkami, a my wołaliśmy na niego „Biedronka” Nic go nie bolało. Z bańkami leżał 5 minut wedle instrukcji. A w poniedziałek poszedł zdrowy do przedszkola
Jestem bardzo zadowolona z baniek. Wiem, że będę ich używać w razie potrzeby. Ciekawa jetem tego masażu bańkami, ale z tym muszę poczekać na mojego masażystę 😉
Dziękuję firmie Med Plus, a Wam gorąco polecam ten produkt.
Na koniec jeszcze ciekawa informacja ze strony producenta.
Wytworzenie w bańce podciśnienie zasysa skórę do jej wnętrza, w wyniku czego dochodzi do pęknięcia podskórnych naczyń krwionośnych i wydostania się poza nie pewnej ilości krwi (widoczny krwiak). Ta krew odbierana jest przez system obronny organizmu jako obce białko i staje się silnym bodźcem do wytworzenia dużej ilości ciał odpornościowych, które przygotowane do walki z wrogiem napotkawszy jedynie własną krew, kierują swoje siły przeciwko infekcji.
Podciśnienie, wywierając na skórę działanie mechaniczne, powoduje podrażnienie jej zakończeń nerwowych. Dzięki temu dochodzi do zwiększenia ukrwienia i poprawy zakłóconej wcześniej czynności narządu wewnętrznego, związanego ze strefą skóry, w miejscu gdzie zastosowano leczenie bańkami.
♥♥♥
200 – dzięki !!!
xoxo,
Moaa
Bańki pamiętam z dzieciństwa tylko tamte były „straszne” – zawsze się ich bałam, a z drugiej strony było to dla mnie jako dziecka „interesujące przeżycie”… a te fajnie brzmią jeżeli chodzi o proste użycie
Na pewno będę je dalej testować
Moje drogie panie doskonale wiem bo w mojej rodzinie banki byly stawiane przez babcie tylo te z ogniem ALE!!!nigdy baniek nie stawia sie na kregoslupie tego nie wolno!!!!na bokach z jednej i drugiej strony jest to bardzo wazne!!!Banki sie stawia gdy dziecko czy osoba dorosla jest przeziebiona,zapalenie ploc,trzyma sie od 10min do 15min.
Fajna ta Biedronka;)
Chyba i ja sie do tych baniek przekonam;)
o brrr… nigdy w życiu! 😛
Ja brrr mówię na antybiotyki
Używam też tych bezogniowych od dawna. Lepiej gdybyś troszkę mniej skóry zaciągnęła, a potrzymała chwilę dużej. Jak byłam młodsza zwykle 10 minut. Teraz trzymam 15. Na przeziębienia polecam tez postawić 6 symetrycznie po dwóch stronach kręgosłupa. Dwie pierwsze trochę od niego dalej pozostałe 4 blisko kręgosłupa (ale bez przesady). Naprawdę działa na wszystko. Uwielbiam tę metodę leczenia, chociaż warto skonsultować z lekarzem, bo np. anginę wyleczysz bańkami, ale paciorkowiec mimo wszystko powinien być leczony antybiotykiem. Pozdrawiam
W instrukcji było napisane, ze dzieci do 7 lat mają trzymać 5 minut. Kuba jest chudziutki i jak zaciągałam mniej to odpadały. Dzięki za rady, dopiero zaczynam i chętnie więcej się dowiem od doświadczonych
ja też takie chcę, ja też:)
śliczny ten Twój Syn Moa:****
Powiem nieskromnie – wiem ;D
Ps. Powiedziała matka przecudnych dzieci 😉
też nie zamierzam zaprzeczać:D
Ja używam baniek chińskich. kupiłam je do zwalczania celulitu a teraz służą jako bańki lecznicze. Zawsze pomagają. Pozdrawiam
ja też jestem za naturalnymi metodami, bo u lekarza to od razu dostaje się antybiotyk, a nie koniecznie chcę tym się faszerować… Co roku robię syrop z mniszka, do tego miód, cytryna, czosnek, mleko. Muszę się jeszcze w bańki zaopatrzyć
Kurczę, ja robiłam syrop z mniszka w tamtym roku i nawet nie wiedziałam, że on na choroby jest! Używałam go zamiast miodu, ale krótki czas. Będzie trzeba go odkopać
Moi rodzice stawiali mi bańki tradycyjne ogniowe.Na początku się bałam,ale jednak są skuteczne naprawdę.
O jak ja to uwielbiałam w dzieciństwie – to zawsze była ta pozytywna strona choroby 😉
ooo matko pamiętam to jak byłam dzieckiem i byłam chora mama mi stawiała te bańki,jak ja tego nie lubiłam!
Hm… Zaintrygowała mnie wzmianka o stawianiu baniek na rwę kulszową… Pierwsze słyszę, ale doczytam, gdyż nie mogę jej niczym zwalczyć!
Już się nie mogę doczekać swoich
Przypomina mi się dzieciństwo, jak byłam mała często miałam stawiane bańki
To jak to jest z tym stawianiem baniek na kręgosłupie ja też w instrukcji mam żeby 2 bańki postawić na kręgosłupie a tu piszą że nie wolno to znaczy że w instrukcji pisali by głupoty.