Tego wpisu nie powstydziłaby się Ania Niebałaganka. Nie znacie jeszcze jej bloga, a chcecie zorganizować się w sprzątaniu? No to hop, wskakujcie bo warto. Mnie takie zewnętrze inspiracje popychają do działania. Kiedyś, gdy miałam jeszcze programy w telewizorze i naoglądałam się Perfekcyjnej Anthea Turner na TVN Style to bez dwóch zdań brałam się za gruntowne porządki.
Dzisiaj chcę Wam pokazać pomysł na utrzymanie kominka zapachowego w czystości. Jeśli lubicie palić woski zapachowe to na pewno znacie ten ból wygrzebywania wypalonego wosku z kominka. Oczywiście przesadzam pisząc o bolesności tej czynności, ale czemu nie ułatwiać sobie życia?
(mój jesienny zestaw podręczny!)Sposób jest prosty. Na miseczkę kominka stawiamy silikonową foremkę do pieczenia muffinek, a do środka wosk. Podpalamy tealight jak zwykle i wosk rozpuszcza się w foremce.
Na jedną kwestię chciałabym zwrócić Waszą uwagę, a mianowicie na jakość samej silikonowej foremki. Gdy kupowałam swoje serduszka, obejrzałam je w różnych sklepach, m.in. w Pepco. Przy całym moim uwielbieniu dla tego sklepu, nie użyłabym ani do kominka, ani do pieczenia babeczek tamtych foremek. Mam w sobie jakieś wewnętrzne przekonanie, że rzeczy do kuchni muszą być wykonane z dobrych jakościowo materiałów. Taki silikon podgrzewamy do wysokich temperatur, a z słabych jakościowo foremek mogą uwalniać się szkodliwe substancje. To odczucie wzmógł fakt, że ostatnio bardzo popularne bransoletki z gumeczek okazały się szkodliwe dla zdrowia dzieci i musieliśmy wszystko wyrzucić do kosza! Moje foremki są z Empiku.
Po wypaleniu i zastygnięciu wosku, wyjęcie go z silikonowej foremki jest banalnie łatwe, a kominek nie wymaga czyszczenia. Dodatkowym, pozytywnym skutkiem ubocznym jest woskowy twór, w moim przypadku serduszko, które jest ozdobą pudełeczka z tealightami, (które kupiłam na Westwing), oraz używałam go do zdjęć, np. TUTAJ.
Nie powstydziłabym się, i sama ten patent wykorzystam, gdy kupię kominek!
Świetne jest to serduszko a i sam pomysł … super
Pomysł super, ale to szklane pudełeczko skradło moje serce!!!
Nic nie mów, jak zakochałam się w nich (drugie jest mniejsze) od pierwszego wejrzenia i za pierwszym razem nie udało mi się go kupić na Westwing, a za drugim widziałam, że ktoś zarezerwował i czekałam odświeżając stronę, aż komuś „wypadnie” z koszyka i tym sposobem upolowałam je jak łowca 😉
Nie mam szczęścia do udostępniania komentarzy….Co napiszę to w eter gdzieś poślę! Zatem ostatni raz dzisiaj!
Tak! Ja też używałam foremek! Ale po pewnym czasie nabrałam wątpliwości czy jednak wielogodzinne nagrzewanie silikonu jes ok? No i estetyka wzrokowa gdzieś mi nie do końca pasowała! Wróciłam do tradycyjnego rytuału. Zdjęcia masz bajeczne jak zawsze i myślę, że nawet jakbyś obfotografowała nudny proces mycia naczyń, byłby piękny w Twoim kadrze! hehe! Ściskam mocno! W Szczecinie słoneczko i cieplutko! Przesyłam Ci zatem odrobinę promyków! aga
Ha ha muszę koniecznie spróbować sfotografować mycie garów 😉
Jakiekolwiek palenie zawsze musi być!
Jak będziesz w Bomb to pozdrów Madzię 😉
Koniecznie pozdrowię! A zatem podziałałam inspirująco! Ha! Polecam się na przyszłośc! Dzięki za odiwdziny i komentarz! Pozdrawiam cieplutko!
Ja muszę nabyć najpierw większy kominek, bo ten obecny nie jest wystarczający i bardzo się smoli… Niestety nie do końca udaje mi się go wyczyścić.
Ja mam 4, ale ten, który jest na zdjęciach najbardziej mi pasuje
Zakupiłam większy kominek 😀 czuję już Święta…
Mój czeka od końca zimy na oczyszczenie z wosku i jakoś ciężko mi się za to zabrać. pomysł z foremkami jest świetny, muszę wypróbować tej zimy.
Coś czuję, że Tobie szczególnie ten sposób podpasuje 😉
Super pomysł. Mam w domu pięknie pachnący wosk, zaraz po pracy wejdę do sklepu kupię kominek (mam tylko czarny a choruję na biały), foremkę i zapalę. Dzięki za inspiracje
To się nazywa Kobieta czynu 😉
Super pomysł. Mnie zawsze wkurza czyszczenie kominka po olejkach czy wosku. I jakoś sama nie jestem przekonana do pieczenia w silikonie. Babeczki tylko w papierowych papilotkach. Choć mam i jedną silikonową foremkę ludka piernikowego – którą dostałam w prezencie od przyjaciółki, kupiona w DUCE, więc myślę, że jakościowo będzie ok.
Ale pomysłowe :-). Super!
Moaa empik czy pepco, to pewnie nie ma znaczenie, bo wyprodukowane w made in china ;)….a im nie można wierzyć …boję się garnków metalowych z made in china, patelni teflonowych… niestety zalewają nasz rynek Dobrze, żę Moaa nie jest made in china 😉
Ha ha no Moaa ma 100% polskie korzenie 😉
Nie zgodzę się z Tobą, bo jakość silikonu z tych dwóch sklepów jest widoczna gołym okiem. Te z Pepco są takie bardziej śliskie i plastikowe. No i dużo tańsze, po przecenie kosztowały chba 5 zł za 10 sztuk. Nie ufam też do końca polskim produktom, każdy tnie koszty i tam naprawdę teraz gwarancję jakości daje chyba tylko hand made.
Taki prosty sposób a na niego nie wpadłam
a ja się zakochałam w zapalniczce 😉 jest cudna!
super w dodatku ładnie wygląda
Dobre! Korzystam z kominka, mam tez foremki, spróbuje
Marta z ohmyhome.pl
Ooooo! Świetne! A myślisz, że do takiej foremki mogę sobie nalać wody z eterycznymi olejkami i też palić w kominku?
Sądzę, że nic nie stoi na przeszkodzie 😉 Foremka ogrzeje się od ceramiki i woda będzie parować
Kurde, powiem Ci, że jestem pod wrażeniem Jestem ogromną fanką takich pomysłów i zabaw
Szukam jakichś postów związanych z kominkami tradycyjnymi, dlatego znalazłam tego bloga
Masz w domu kominek? Jeśli tak to czym palisz? Jeden z lepszych postów jaki znalazłam w sieci to ten: http://nagrzej.pl/kominek-czym-mozna-w-nim-palic/
Mam atrapę i mi wystarcza
Ja swój kominek z już wystygniętym woskiem wsadzam do zamrażalnika na jakiś czas, później zamrożony wosk podważam ostrzem noża i samo odpada 😉