…czyli co wydarzyło się w tym tygodniu.
Skończyłam „Królowe życia” Kasi Miller, jak poukładam sobie wszystko w głowie to skonstruuję posta. Mimo, że niepozorna i krótka to poruszyła mnie dogłębnie.
Dopiero skoczyłam jedną ważną książkę, a już jestem na skrzydłach wzruszeń Zorkowni. Piękna i przy okazji zboczenia zawodowego stwierdzam, że cudownie wydana, brawo dla Wydawnictwa Znak!
Mało w tym tygodniu miałam chilloutów przy dobrym filmie czy serialu. Niestety nic nie polecę, bo jakaś durna komedia okazała się niewypałem (jak to komedie…).
Do Zdrofitu jeżdżę teraz przeważnie rowerem. By day…
…and by night!
W tym tygodniu w kominku gościł zapach Snuggles by BBC.
Piekę, piekę, nie poddaję się. Tym razem poszłam na łatwiznę, szarlotka zawsze mi wychodzi 😉 Za to nowością jest dla mnie pieczenie w silikonowej formie – rewelacja!
Tymczasem w jednej z warszawskich restauracji… 😉
Mój wieczorny klimacik. Love it!
Na Insta chwaliłam się Wam moją pupą, a raczej efektami wysiłków jakie w nią włożyłam. Litry wylanego potu, tysiące squatów i pupa jest na swoim miejscu 😉
Moje przytulaki ♥ Harrego przyniosłam do domu nie pytając o zdanie męża. Na początku byli dla siebie obojętni, teraz mój mąż specjalnie na zakupach wybiera tuńczyki, sardynki, itp i z miłością karmi swojego kociambra
Uprzejmie donoszę, że w Lidlu są kwiaty w zastraszająco niskich cenach! Tulipany, róże, gerbery po 2,99 zł i goździki po 3,99 zł!
A tu moja kompozycja z koralowych róż i białych goździków ♥
A weszłam tylko po wodę do sklepu… Też tak macie? 😉
Wiadro smoothie, najlepsze o każdej porze dnia!
Chłopcy upiekli ciasteczka. Wyszły boskie, widać wiadomo, kto powinien zająć się pieczeniem w Domkowie 😉
Ja za to pierwszy raz gotowałam, i jadłam szparagi! Wiecie ile z nimi zachodu??? Najpierw czytałam jak je dobrze przyrządzić, a potem miałam stresa czy wyjdą. Wyszły – pychota!
Dziś uczestniczyłam w sesji zdjęciowej z cudowną fotografką z zamiłowania. Oprócz cyfrowych zdjęć na bloga robiłyśmy zdjęcia na kliszy! Nie mogę się doczekać, będą piękne! Dziękuję Dana ♥
ile pięknych kwiatów, ile dobrych książek!
kot często uczy faceta, jak należy pielęgnować związek;)
W związku z moim związkiem też nie mam co do mojego faceta obiekcji 😉
Madzia jestem pod wrazeniem… inspirujesz mnie 😉
Kasiu, dziękuję za komentarz! Bardzo się cieszę ♥
uwielbiam Twoje przeglądy tygodnia i zawsze niecierpliwie na nie czekam
nie pamiętam czy przeoczyłam taki post ale mogłabyś podać mi jakieś fajne przepisy na smoothie?
wieża eiffla na ścianie <3
Kilka postów temu wrzuciłam linki do stron z przepisami. Ja notorycznie piję taki z 2 pomarańczy i połowy jogurtu naturalnego
Ehh Madzia, ile u Ciebie nowych wpisów, których jeszcze nie czytałam… U Ciebie jak zwykle ciekawie i bardzo inspirująco 😉 Ostatnio nie mam czasu na swojego bloga i czytanie innych. Nawet zebrać się i pojechać do Zdrofitu jakoś nie mogę…Bez reszty oddaję domu i rodzinie 😉 U nas ruszyła góra z budową i jest dużo spraw do obmyślenia, zrobienia. Ale jakoś specjalnie nie narzekam bo urządzanie pokoi dzieci to jest to na co czekałam CAAAAŁĄ budowę ;D Jejuś, kiedy my się wreszcie spotkamy??? 😉
Wspaniały czas przed Tobą Podczas urządzania dziecięcych pokoi można rzeczywiście przepaść
Mam nadzieję, że niedługo się zobaczymy, a przynajmniej w Zdroficie 😉
miło czyta się i o szczęściu u innych:)