Jesteśmy już po Świętach. Jest tu Was na pewno sporo wypoczętych jak i tych, którzy jak co roku są zdegustowani swoimi Świętami… Tak, dobrze czytacie, nie dla wszystkich ten czas jest piękny i magiczny. Ręka do góry, kto marzy jedynie, aby przetrwać te 3 dni w gronie swojej pięknej rodzinki? Napisałam pięknej, hmm, miałam na myśli piekielnej!
Zawsze coś komuś nie pasuje. Mama wiecznie zapracowana, już dawno zgubiła ducha Świąt, robi sałatki i wypieki z wyrazem twarzy, który mówi sam za siebie. Tata irytuje się za każdym razem gdy ma coś do zrobienia i nawet przygotowanie lampek na choinkę jest dla niego wyzwaniem pełnym chu… i ku… Tak dobrze czytacie Ci, którzy się dziwicie, a Ci, którzy znacie to z autopsji czujecie, że ktoś Was rozumie…
W Internecie co roku pojawia się mnóstwo inspiracji po prostu PRZEPIĘKNIE wystrojonych wnętrz, ustrojonych stołów, stylizacji na Wigilię niczym z wybiegu, a Ty patrzysz i myślisz sobie jak daleko od tych wizji będą wyglądały Twoje Święta. W komentarzach na innych blogach czytam, że Wasze Święta nie będą piękne, nie będą rodzinne i nie będą duchowe. Źle Wam z tym i chcielibyście, aby było inaczej, ale tak naprawdę nie wiecie co moglibyście z tym zrobić więc nic nie robicie. Musicie przetrwać.
Tak sobie myślę, że ten post powinien powstać przed tym czasem, ale w sumie odnosi się on nie TYLKO do Świąt, bo Święta to tylko pryzmat całego naszego życia. Za chwilę będą inne spotkania z bliskimi. Będzie Sylwester, czyjeś urodziny, a zanim się obudzimy będzie Wielkanoc za plecami.
Co możemy zrobić, aby czas ten stawał się takim jak z naszej pięknej wyobraźni?
Postaraj się zacząć od Tworzenia własnego mikroświata. Kreuj i szyj go na własną miarę. Brakuje Ci uśmiechu to śmiej się więcej do innych. Brakuje Ci życzliwości, samemu życzliwie podejdź do innych. Brakuje Ci pięknej przestrzeni wokół siebie? Rób to małymi kroczkami. Przejrzyj inspiracje na Pintereście i z niczego stwórz coś. To da Ci podwójną satysfakcję! Piękne dekoracje można stworzyć z patyka, wstążki lub sznurka i tego co masz w domu. Nie wierzysz? Zobacz moją dekorację nad stołem KLIK. Tworzenie własnymi rękami oprócz satysfakcji daje poczucie spełnienia, radość, ale i wyciszenie. Skupiając się na robótkach ręcznych odsuwasz się od problemów życia codziennego.
Gdy będziesz bardzo się starać, a nadal nie będziesz widzieć efektów to wróć do tego wpisu i nabierz kolejnej mocy. To nie jest tzw „robota do odwalenia”, to jest ciągła i nie ustająca praca nad sobą i otoczeniem.
To co dajemy do nas wraca. Przede wszystkim szanujmy osoby z naszego otoczenia. To, czego nam wszystkim brakuje to fakt, że nie słuchamy. Słów i przestrzeni między słowami. Któregoś razu wysłuchałam wujka, który z zaangażowaniem opowiedział o swojej pasji i o tym co w tym temacie zrobił, a że temat niszowy to nikt nie był w pełni zainteresowany osiągnięciami wujka. Mimo jego wieku wciąż wiele mu się chce zdziałać społecznie. Myślę, że nikt z rodziny tego nie zauważa. Po tej sytuacji, gdy powiedziałam co myślę, czyli to, że jestem z niego dumna to wujek chce opowiadać mi więcej o swoich działaniach. Ludzie chcą być wysłuchani. Brakuje tylko dobrych słuchaczy, takich, którzy naprawdę chcą usłyszeć, a nie od razu ocenić i wypowiedzieć swoje zdanie. A tu nie potrzeba ust tylko uszu. Od tamtej pory również ja sama dostaję słowa uznania od wujka! Nikt by nie pomyślał, że jest zdolny do tego, aby powiedzieć mi, że bardzo podobało mu się moje czytanie w kościele na ślubie brata. To jeden z małych dowodów na to, że te emocje, które wysyłamy… Wracają do nas!
Czasami jednak sposobem na poukładanie jakichś spraw jest… odpuszczenie im. Po prostu wyluzuj i pozwól, aby czas zajął się sytuacją. Zajmij się wtedy sobą i w żadnym przypadku nie bierz odpowiedzialności na siebie! Czasem po prostu tak jest. I już. I jak odpuścisz poczujesz ulgę.
Zgadzacie się ze mną?
Zgadzam się z Tobą…
W tym roku po raz pierwszy spędziłam święta z dala od rodziny, z bliskimi mi ludźmi i po raz pierwszy od dawna odetchnęłam. Nie miałabym siły unieść rodzinnej atmosfery… próbowałam.
I choć święta nie były rodzinne, były za to duchowe i pełne ciepła, były piękne.
Przytulam wirtualnie :*
Małgosiu, to dobrze, że miałaś spokojne Święta. Czasem po prostu tak musi być, aby było spokojnie i dobrze.
Moje Święta też były dobre. Dobre w tym jego oryginalnym znaczeniu Buziaki ♥
Dziękuję :*
Czasem faktycznie, musi być inaczej niż zwykle, by mogło być OK
Nie ma nic gorszego, niż idealne obrazki na pokaz…. U mnie w rodzinie zawsze jest przed wigilijne napięcie i kilka irracjonalnych kłótni. A w trakcie narzekanie na przejedzenie i jeden wielki chaos. Ale i tak wszyscy są szczęśliwi, tak po prostu
Bardzo madry tekst, czasami trzeba umiec sobie cos odpuscic. No i swieta prawda z szanowaniem ludzi z naszego otoczenia, bo czasami niestety doceniamy ich dopiero, gdy juz ich brakuje, a poki sa, to ze są jest dla nas czymś tak oczywistym, ze nie doceniamy ich prawdziwej wartosci. Pozdrawiam serdecznie Beata
Czy mozesz zdradzic jak wstawilas Instagram na bloga, tak ze po kliknieciu bezposrednio przechodzi sie na Twoje konto z Instagramu? Pozdrawiam serdecznie Beata
Nie robiłam tego sama niestety.
Myśmy w tym roku mieli szczególny wystrój wigilijny. Jedliśmy kolację przy maleńkim stoliku kawowym, na którym oprócz talerzy nic się nie zmieściło – serwetki były na kolanach, a potrawy obok na podłodze, a nakrycie dla gościa z boku na komodzie. Nie było nawet choinki. Ale to była piękna wigilia, bo byliśmy u mojej babci, która już nie jest w stanie wyjść z mieszkania i cała rodzina stwierdziła, że ważniejsze być razem, niż siedzieć przy pięknie, jak z obrazka zaaranżowanym stole. Bo o to chodzi w święta.
Zgadzam się z Tobą w 100%:). Myślę, że często wymagamy zbyt wiele od siebie i chcemy żeby wszystko np. na Święta było perfekcyjnie przygotowane. Skupiamy się na wymyślnych dekoracjach, kreatywnych prezentach, sprzątaniu i gotowaniu tony żarcia, a przecież nie to jest w świętach najważniejsze. Najważniejsi są ludzie i to żeby spotkać się z bliskimi, porozmawiać, pośmiać, a nie za przeroszeniem obeżreć się jak świnki i dostać niestrawności;). I zgadzam się też z tym, że dobrze jest słuchać. Jak obserwuję ludzi, to widzę, że każdy ma ochotę wygadać się, ale nie wielu jest takich, co mają cierpliwość do wysłuchania drugiej osoby. A przecież słuchając kogoś, tego co mówi dopiero poznamy tę osobę tak naprawdę.
Bardzo podoba mi się ten Twój wpis, bardzo życiowy:).
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku.